Nie
znosi truskawek, ale by uniknąć zszokowanego „jak to?!”i tłumaczenia, że
wszystkiego można nie lubić, zazwyczaj twierdzi, że jest na nie uczulony.
Najczęściej
można go spotkać w parku, gdzie zazwyczaj coś sobie skrobie w szkicowniku; w każdym możliwym barze, czy klubie, no może z
wyjątkiem tych gejowskich, bo jest zatwardziałym heretykiem, ale do lesbijskich
chętnie zajrzy; jeżeli jesteś dziewczyną o seksownej pupie, to za twoimi
plecami. ;) Zacisze biblioteki też mu odpowiada, choć po książki sięga od święta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz